Ośrodki wczasowe – opinie
Mrzeżyno – Ośrodek „Bałtyk” – sierpień 2013
Ośrodek położony jest przy głównej ulicy Mrzeżyna, ruchliwej i zatłoczonej. Ośrodek ogrodzony, na jego terenie m.in. dwa budynki hotelowe, kilkanaście domków kempingowych, nieduży parking (dlatego chyba samochody stoją, gdzie tylko się da). Przestrzeń jak dla mnie bardzo ciasna, ograniczona. Odsyłam na wyjątkowo nędzną stronę internetową, wiele informacji tam nie znajdziecie: http://dwbaltyk.obitur.pl/, http://www.baltyk.eu/.
Dojazd bez własnego środka lokomocji: pociągiem do Kołobrzegu, a tam pod dworcem kolejowym znajdziemy jakiś autobus, który podwiezie nas do Mrzeżyna.
Pokoje
Pokoje dla gości znajdują się w dwóch budynkach. W jednym z budynków jest też baza zabiegowa, w drugim – stołówka, kawiarnia, świetlica, recepcja. W „naszym” budynku była winda, jak sprawa wygląda w drugim – nie wiem. Wszystkie pokoje są z łazienkami i balkonami. Fajny, 2 osobowy pokój, który zajmowaliśmy wyposażony był w TV, radio, lodówkę, czajnik, szklanki itp., ręczniki, sprzęt plażowy. Pokoje, w czasie turnusu, sprzątano kilka razy.
Wyżywienie
Wyżywienie zupełnie zwyczajne. Ani dobre, ani złe. Nic więcej nie potrafię na ten temat napisać.
Baza zabiegowa
2 zabiegi dziennie, a baza bardzo uboga. Jedna z gorszych z jakimi się spotkałam. Hydromasaż w przedziwnym „zbiorniku”, który się kompletnie nie sprawdził i musieliśmy zrezygnować. Masaż automatyczny na jakiejś macie, która prawie nie działała – też daliśmy sobie spokój. Jedyne z czego korzystaliśmy to masaż wirowy kończyn. O lasero-, elektro- czy magnetoterapii jak zwykle się nie wypowiadam, bo nie korzystam, nie będę więc zmyślać.
Do dyspozycji jest też salka gimnastyczna, ale stan urządzeń znajdujących się na jej wyposażeniu woła o pomstę do nieba. Korzystanie z tego sprzętu grozi uszkodzeniem ciała. Może coś się od tego czasu zmieniło w tym zakresie ?
Plaża
Jest bardzo blisko – 5 minut spacerkiem piękną alejką, łagodne zejście. Plaża bardzo ładna, szeroka, czysta, natężenie ruchu – w zależności od dnia i godziny, różne. Strasznego tłoku nie było.
Program KO
Program KO raczej standardowy: chyba 2 wieczorki taneczne, grill z pieczeniem kiełbasek, wycieczki – o ile dobrze pamiętam – odpłatne. W godzinach dopołudniowych była organizowana opieka dla dzieci – jakieś zabawy, gry itp. Popołudniami dorośli namiętnie grali w bingo.
Inne atrakcje (?)
1/ na terenie ośrodka możemy skorzystać z boiska do koszykówki i siatkówki oraz stołów tenisowych (chyba 2-óch). Potrzebny do tego sprzęt – do wypożyczenia w recepcji (bez opłat).
2/ jest też ładny plac zabaw dla dzieci
3/ jest darmowe wi-fi, ale mnie nie zawsze działało
4/ za nic nie mogę sobie przypomnieć , czy można było coś wypożyczyć, aby uatrakcyjnić sobie pobyt. Może dlatego , że miałam wówczas złamaną rękę, moje możliwości były mocno ograniczone , więc nie bardzo się tym interesowałam.
Powyższy opis dotyczy naszego pobytu w ośrodku w sierpniu 2013 r. Nie było źle, ale nie było też za dobrze. Tak zupełnie zwyczajnie, ten pobyt nie zapadł mi szczególnie w pamięci. Miejmy nadzieję, że coś się tam zmieniło – na lepsze.
Jarosławiec – Ośrodek „Arka” – sierpień 2014
Ośrodek położony jest przy głównej ulicy Jarosławca (na szczęście ulica nie jest zbyt ruchliwa) i podzielony jest na dwie części. Recepcja, stołówka, kawiarnia, kaplica i parę pokoi hotelowych znajduje się po jednaj stronie ulicy, natomiast główna baza hotelowa, baza zabiegowa, teren rekreacyjny, druga kawiarnia, sala gimnastyczna – po drugiej stronie. Ośrodek znajduje się przy końcu Jarosławca (albo na początku – zależy jak patrzeć), jest więc tam naprawdę spokojnie i cicho. Teren ogrodzony, bardzo zadbany, z dużą ilością zieleni i dużym parkingiem.
Więcej ogólnych informacji można znaleźć na stronie http://www.arka.jaroslawiec.pl/
Dojazd do Jarosławca dla tych, którzy nie poruszają się własnym samochodem czy też autokarem zorganizowaną grupą, może być dość trudny. Nie kursują tam bowiem busy (jak w innych nadmorskich miejscowościach), trzeba się więc zdać na PKS. Ale ośrodek zapewnia bezpłatny dojazd na trasie Sławno – Jarosławiec i z powrotem grupom zorganizowanym (powyżej 10 osób), które zgłoszą taką chęć na 2 tygodnie przed planowanym terminem pobytu.
Pokoje
Pokoje 2 lub 3 osobowe znajdują się w dwóch budynkach podzielonych na części: A, B, C i D ( w tej głównej części ośrodka). Jak pisałam, jest też kilka pokoi w budynku po drugiej stronie ulicy, ale o nich nic nie wiem. O ile dobrze pamiętam w części A jest większość bazy zabiegowej. Wszystkie pokoje są z łazienkami i balkonami ( balkonów nie ma chyba tylko w sumie w czterech pokojach). Nie ma windy, więc dla osób na wózkach lub mających problemy z poruszaniem się polecam parter. Pokój 2 osobowy, który zajmowaliśmy z Maćkiem, nie był zbyt duży, ale w zupełności wystarczający, wyposażony w TV, czajnik, ręczniki, szklanki itp., w łazience suszarka do włosów. Pokoi w czasie turnusu nie sprzątano, można było jednak zamówić sprzątanie za drobną opłatą. Na korytarzu widziałam odkurzacz, który zapewne można wykorzystać do samodzielnego sprzątania. Za drobną opłatą można również wymienić ręczniki.
Wyżywienie
Wyżywienie ………. wspaniałe. Na żadnym turnusie nie spotkałam się z taką ilością jedzenia, dobrego jedzenia. Naprawdę, trudno tam nie przytyć. Śniadania i kolacje w formie stołu szwedzkiego, obiady porcjowane z obsługą kelnerską. UWAGA! Osobom uprzedzonym do stołu szwedzkiego (a do takich też się zaliczałam) spieszę wyjaśnić: tu nie trzeba przychodzić na początek wyznaczonej pory posiłku w obawie, że zabraknie jedzenia, do końca stół jest pełen, no może z wyjątkiem takich dodatkowych ciepłych atrakcji jak placki ziemniaczane czy racuchy. Na pewno nie wyjdziemy głodni. Mimo, że część produktów powtarza się codziennie, jest tego taka różnorodność, że raczej się nie znudzi. Poza szerokim wyborem wędlin, garmażerki (własnej roboty), nabiału, ryb, codziennie serwowane są ciepłe dania np. jajecznica, parówka, różnego rodzaju zapiekanki, placki, racuchy itp. Do tego wiele rodzajów sałatek. I picie – na zimno i ciepło: soki, mleko, kawa zbożowa i naturalna, przeróżne herbaty, wszystko do wyboru, do koloru i do …woli.
Wyżywienie to naprawdę mocna strona tego turnusu i zapewniam, że nie jedyna.
Baza zabiegowa
Wizyta u lekarza i przydział zabiegów przebiega sprawnie, pod warunkiem, że każdy przyjdzie na wyznaczoną godzinę, w przeciwnym razie robi się zamieszanie. Lekarz – bardzo sympatyczny. Otrzymujemy zadziwiająco dużo zabiegów. Na dotychczasowych turnusach zawsze były 2 zabiegi, w Ustroniu byłam zaskoczona 3 zabiegami, a tu aż 5 dziennie – w sumie w czasie turnusu 40 zabiegów. Wachlarz zabiegów naprawdę szeroki. Odsyłam na stronę ośrodka – http://www.arka.jaroslawiec.pl/?page_id=317. Co ważne, jest też całodobowa opieka pielęgniarki.
Większość zabiegów odbywa się w jednym budynku, jedynie na ćwiczenia ruchowe i masaż automatyczny musimy przejść dosłownie parę kroków do innego budynku. Obsługa bardzo miła, w większości to studenci odbywający praktyki. Zabiegi zgodnie z wyznaczonymi godzinami.
Plaża
Jest bardzo blisko, o rzut kamieniem. Niestety, nie dość, że występuje tu wybrzeże klifowe i zejście do morza jest strome, to na wysokości ośrodka, wzdłuż morza, ciągnie się tzw. betonowa opaska (o długości ok. 1 km), która ma za zadanie chronić klif. Od strony morza jest ona dodatkowo wzmocniona betonowymi gwiazdoblokami , widok jest więc dość specyficzny. Przy tej betonowej opasce jest pas plaży (czy może lepiej napisać : piasku), tam całkiem spokojnie można wyłożyć swoje ciało i zażywać kąpieli , niestety – jedynie ……….słonecznej. Niektórym to w zupełności wystarczy. I dobrze. Aby dojść do normalnej plaży trzeba przejść ok. 500-600 metrów (można po betonowej opasce) . Można też pokonać ten odcinek lasem. Jest to na pewno duże utrudnienia dla osób z wózkami, czy takich, które słabo się poruszają. Wprawdzie jest zejście na plażę ze zjazdem dla wózków, ale w innej części Jarosławca. Moim zdaniem, plaża po lewej stronie od ośrodka jest ładniejsza i spokojniejsza, mniej zatłoczona. Ciaśniej robi się, gdy na plażę zawitają koloniści, których w Jarosławcu jest wyjątkowo dużo. Plaża jest czysta, podobnie jak woda, czasem tylko pojawiają się jakieś wodorosty. Początkowo plaża nie jest zbyt szeroka, a w godzinach dopołudniowych nieco zacieniona przez klif, ale im dalej tym szerzej. Idąc na plażę na prawo od ośrodka decydujemy się na większy ruch, hałas i smrodek – bo bliżej centrum i bliżej przystani rybackiej.
Program KO
Program wyjątkowo bogaty. Bardzo często wieczorki taneczne (Maciek wytańczył się za wszystkie czasy), wieczorek z karaoke, bal przebierańców (również dla dzieci), dwa ogniska z muzyką, tańcami i grillowaniem ( pieczona kiełbaska , skrzydełka z kurczaka i piwo – właściwie bez ograniczeń). I jeszcze biesiada turnusowa z poczęstunkiem (poczęstunek to „strzelające zimnymi ogniami” pieczone świniaki podawane przez kucharzy i duży stół uginający się od różnego rodzaju jedzenia, także ciasto, owoce i szampan. Ponadto wspólne spacery, wycieczki piesze po okolicy, spotkania integracyjne.
Rzecz, z którą nie spotkałam się nigdzie indziej – warsztaty terapii zajęciowej: plastyczne, psychoterapeutyczne i komputerowe. Nie wiem jak z tymi psychoterapeutycznymi, ale komputerowe i plastyczne faktycznie się odbywały, tworzyli tam całkiem fajne rzeczy, a Pani która je prowadzi – przemiła.
Dodatkowo:
1/ W głównej części ośrodka znajduje się nieduży plac zabaw dla dzieci oraz salka dla małych dzieci z suchym basenem, zjeżdżalniami, zabawkami itp.
2/ Jest też pomieszczenie z dwoma stołami bilardowymi i stołem do tenisa. Sprzęty do tych urządzeń można wypożyczyć w recepcji (bez opłaty)
3/Jest teren rekreacyjny z boiskiem do siatkówki, wokół niego fajne, ukwiecone altanki, duży grill, a pod ścianą kawiarni – leżaki, które ktoś fajnie nazwał „patelnią” (faktycznie można się tam nieźle przysmażyć)
4/ po południu (chyba codziennie) można wziąć udział w aerobiku, w zależności od pogody – na świeżym powietrzu albo w sali gimnastycznej
5/ można wypożyczyć kijki do Nordic walking – chyba płaci się 10 zł za cały turnus, ale nie jestem pewna, bo nie korzystałam.
6/ można też wypożyczyć sprzęt na plażę, nie pamiętam, czy odpłatnie
7/ można wypożyczyć rowery (bez opłaty). Trzeba się jednak odpowiednio wcześnie decydować, bo dużo rowerów jest w kiepskim stanie, im później, tym gorszy wybór. Są tu ścieżki rowerowe, ale nie tak piękne jak np. w Ustroniu, często to po prostu droga dla samochodów .
8/ dwa razy w tygodniu odbywają się warsztaty z wizażystką
9/ jest darmowe wi-fi
10/ w recepcji można wypożyczyć jakieś książki do poczytania
11/ na sąsiadującej z ośrodkiem posesji widziałam konie i maneż, myślę, że można tam sobie wykupić jazdy na konikach.
12/ w czasie naszego pobytu udało nam się trafić na bardzo fajną atrakcję w miasteczku – kino na leżakach. Gdy zrobi się już wystarczająco ciemno, na olbrzymim ekranie, pod gołym niebem, rozkłada się leżaczki i ogląda film. Super sprawa. Szkoda, ze kolejny film był już po naszym wyjeździe.
13/ nie lada atrakcją może być Aqua Park w sanatorium Panorama Morska – wejście tam jednak trochę kosztuje.
Z tego co słyszałam i zaobserwowałam, bardzo dużo gości wraca do Arki, niektórzy jeżdżą tam od dobrych kilku lat. Już przy wyjeździe rezerwują sobie miejsca na rok następny. Do tej pory nie byłam zwolenniczką spędzania urlopu w tym samym miejscu, ale teraz ……………….. zmieniam zdanie. Jeśli tylko będę miała taką możliwość – wrócę do Arki w przyszłym roku.
W razie pytań prosimy się kontaktować z autorką :